Dzisiaj kilka kadrów świątecznych
Staraj się pokazać to, czego bez Ciebie nkt by nie zauważył
O mnie
- Rodzynkowa
- Dorota... Trzydziesto- kilku latka. Matka wspaniałej czwóreczki... Żona wspaniałego męża... Kochająca fotografię... Kochająca ( nie mylić z potrafiąca) uwieczniać na zdjęciach swoje i nie tylko pociechy, zwierzęta, naturę...wszystko co popadnie... Jednym słowem fotoholiczka... Dlaczego Rodzynkowa?- od jedynego syna zwanego Rodzynkiem...
czwartek, 29 grudnia 2011
niedziela, 18 grudnia 2011
Angel
Może nie do końca świątecznie, ale jakoś nie miałam nastroju na mikołajowe czapki i te inne.
Ale jak by nie patrzeć, Anioł to też świąteczna Istota.
Pojawił się taki jeden u nas
A to tak tylko na dokładkę. Wiem, że nie do końca udany kadr. Prawie go usunęłam. W ostatnim momencie ujrzałam to drzewo z tyłu. Widzicie podobieństwo??
poniedziałek, 12 grudnia 2011
jesienno-zimowy spacer
Dzisiaj trochę z ostatniego spacerku z Izabelką i psem.
Niestety zima poszła sobie i obecnie za oknem szaro, buro i ponuro:/
Atos i Izabelka po spacerze nadawali się do pralki. Z resztą jak widać:
Na początku ładnie omijali kałuże. I jedno, i drugie, jednak po pewnym czasie Izabelka władowała łapkę w wodę, dając tym samym pozwolenie psu
Tak po wszystkim wyglądał pies
A tak cora
sobota, 10 grudnia 2011
Zimowe pejzaże...
Była, była i się zmyła. Niestety.
Obecnie jest szaro, buro i ponuro
A było tak
Się chwalę, że porzuciłam automat:) Ale mnie to cieszy:) Chociaż dwa zdjecia z tej serii z automatu, ale jednak pozostałe na manualnym:)
niedziela, 4 grudnia 2011
Śmierdząco-pachnąca sesja
Dawno nas nie było.
Trochę zmian w naszym życiu. Mam nadzieję, że teraz wreszcie wiecej czasu na fotografowanie będzie.
Co prawda za fajnych warunków nie mamy, ale coś domowego
Miało być całkiem inaczej, ale tak całkiem całkiem.
Miała być mikołajowa czapa. Miał być Atos w czapie.
Miały być ujęcia Izabelki i Atosa. Chciałam ukazać jaka wspaniała więź wytworzyła się u mojej córy i mojego labka...Niestety. Najpierw nie znalazłam czap, bo w ubiegłym roku gdzieś je zapodziałam. Następnie Atos narobił:) I trzeba było go ukarać.
Taka na szybko, pachnąca sesja
Na końcu przyczłapała do nas Tola.
A na koniec wpadł potwór. Ale to w następnej odsłonie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)