Dorota...
Trzydziesto- kilku latka.
Matka wspaniałej czwóreczki...
Żona wspaniałego męża...
Kochająca fotografię...
Kochająca ( nie mylić z potrafiąca) uwieczniać na zdjęciach swoje i nie tylko pociechy, zwierzęta, naturę...wszystko co popadnie...
Jednym słowem fotoholiczka...
Dlaczego Rodzynkowa?- od jedynego syna zwanego Rodzynkiem...
Bo są takie chwile, kiedy myślę sobie: CZAS NA SESJĘ i w ciągu kilku chwil mam już kilka modeli pod ręką. W wiklinowym koszyczku jest baaardzo wygodnie:)
Słodkie dziewczynki! Bardzo mi sie podoba to 2gie od końca :) Ps.tez się cieszę że już jestem i pomału nadrabiam... odwiedzam...;)
OdpowiedzUsuń