I minęły...
Kolejne za rok
Ale atmosfera nadal pozostała...
Bylo miło, rodzinnie, choinkowo...
Zdjęć ilość wieelka, ale takich "normalnych", z doskoku...
Były zdjęcia z babcią, dziadkiem, rodzicami, siostrami, tylko z bratem jakoś tak brak, bo focha miał...
Zdjęcia pełne emocji... Ważne że święta nadal trwają w naszych sercach...;)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego skasowała Pani mój komentarz ale to były dobre z serca rady:)
OdpowiedzUsuńTo czemu pani nie pokaże adresu do swojego bloga??? Dlaczego nie mogę zobaczyć pani zdjeć skoro tak bardzo pani zna sie na fotografii???
OdpowiedzUsuńTo nie zabrzmiało jak "dobre z serca rady", lecz wyśmianie, coś po czym traci się ochotę na dalsze fotografowanie. Pisałam juz, nie jestem zawodowym fotografem, nawet lustrzanki nie posiadam, wiec nie rozumiem zarzutów...
OdpowiedzUsuńNiestety nie udostępniam swojego bloga nikomu bo jest to osobisty pamiętnik i dlatego. Nie znam się bardzo na fotografii ale to są podstawy.
OdpowiedzUsuńTo nie było wyśmianie tylko szczera prawda. Niestety prawda czasem boli ale lepsze to niż miłe kłamstwo. Takie słowa pisze się po to aby robić postępy, aby się rozwijać. Wiem że nie jest pani zawodowym fotografem... aby robić dobre zdjęcia nie potrzeba lustrzanki. Kompakt też wystarczy. Podstawowe zasady, wyczucie i przede wszystkim czucie.
Chodziło mi o to że gdyby niektórych zdjęć pani nie przeostrzyła, nie prześwietliła, nie zmieniała kolorów komputerowo wyglądałoby to lepiej.
To nie było wyśmianie.