Przez weekend wzięłam się za czytanie instrukcji aparatu i trochę mi się w móżdżku rozjaśniło.
Przede wszystkim wywołałam pierwsze zdjęcie z RAW
i podoba mi się.
Poza tym, odważyłam się przełączyć aparat z automatu na "tryb twórczy".
Pobawiłam się trochę ISO, itp. Wiem, że może wydać się to śmieszne, ale dla mnie czarna magia to byla. Nie wiedziałam, że bez lampy można zrobić całkiem "spoko" zdjęcie.
Wybraliśmy się do lasku. Dzisiaj będzie tak trochę w innym stylu
Trochę po forach fotograficznych powertowałam, poczytałam. Wiem, że jeszcze długa droga przede mną...
Staraj się pokazać to, czego bez Ciebie nkt by nie zauważył
O mnie
- Rodzynkowa
- Dorota... Trzydziesto- kilku latka. Matka wspaniałej czwóreczki... Żona wspaniałego męża... Kochająca fotografię... Kochająca ( nie mylić z potrafiąca) uwieczniać na zdjęciach swoje i nie tylko pociechy, zwierzęta, naturę...wszystko co popadnie... Jednym słowem fotoholiczka... Dlaczego Rodzynkowa?- od jedynego syna zwanego Rodzynkiem...
hej, byliśmy na rocznicy urodzin prababci, impreza do 2 rano:)
OdpowiedzUsuń