Dorota...
Trzydziesto- kilku latka.
Matka wspaniałej czwóreczki...
Żona wspaniałego męża...
Kochająca fotografię...
Kochająca ( nie mylić z potrafiąca) uwieczniać na zdjęciach swoje i nie tylko pociechy, zwierzęta, naturę...wszystko co popadnie...
Jednym słowem fotoholiczka...
Dlaczego Rodzynkowa?- od jedynego syna zwanego Rodzynkiem...
Kilka tygodni temu, miałam okazję odbyc pierwszą swoją młodzieżową sesję. Łatwo nie było, bo o wiele, wiele, wiele łatwiej fotografuje się dzieci. Takie mamy efekty.
W rolach głównych moja najstarsza i jej przyjaciółka:)
Oj nigdy nie ma łatwo :)
OdpowiedzUsuńA już gdy prowadzisz reportaż ze Ślubu
Myślę że najprościej fotografuje się noworodki
z takim maleństwem można wszystko zrobić :)))
Ważne żebyś się nie poddawała (jak ja ostatnio haha) niektóre zdjęcia to prawdziwe perełki!!!
Buziaki i miłej reszty dnia :*