Dawno nas nie było.
Trochę zmian w naszym życiu. Mam nadzieję, że teraz wreszcie wiecej czasu na fotografowanie będzie.
Co prawda za fajnych warunków nie mamy, ale coś domowego
Miało być całkiem inaczej, ale tak całkiem całkiem.
Miała być mikołajowa czapa. Miał być Atos w czapie.
Miały być ujęcia Izabelki i Atosa. Chciałam ukazać jaka wspaniała więź wytworzyła się u mojej córy i mojego labka...Niestety. Najpierw nie znalazłam czap, bo w ubiegłym roku gdzieś je zapodziałam. Następnie Atos narobił:) I trzeba było go ukarać.
Taka na szybko, pachnąca sesja
Na końcu przyczłapała do nas Tola.
A na koniec wpadł potwór. Ale to w następnej odsłonie.
Zakochałam się w tej sukience!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowna jest :)
A TY się nie przejmuj jeszcze masz czas :)
ALe obiecaj że świątecznie też będzie!
Coś bym ze światłem zmieniła może na dzienne przy oknie?
Tło fajne tylko musiałabyś je sztywno powiesić
Ja sobie kiedyś radziłam tak...
Piter przybił dwa gwoździe na przeciwległych ścianach a na gwoździach sznur taki plastikowy jak na pranie
Oczywiście sznur wisiał gdy był potrzebny :)))
Ale to świetny sposób gdy nie ma się stojaków
I powiem Ci że to o wiele rostrze niz rozkładanie za każdym razem tych 25kg żelastwa
Bardzo ciekawe, tylko ja lubuję się w nieco jaśniejszych kadrach, fajny pomysł z perfumami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń